Karen Erickson i Vicki Beamon poznały się ponad 20 lat temu. Bywalczynie legendarnego Studio 54 stylizując wspólnie pokazy zauważyły, że brakuje im mocnej i wyrazistej biżuterii. I postanowiły to zmienić. Dlatego właśnie powstała marka Erickson Beamon która jest kwintesencją modowej biżuterii. Od niedawna możemy kupić ją również w Polsce w butiku Kate&Kate. Dzięki uprzejmości sklepu mieliśmy dzisiaj okazję poznać Vicki, zobaczyć najnowsze inspiracje i pooglądać na żywo kolekcje. Liczba mnoga jest jak najbardziej uzasadniona, bo jest ich aż 14. Karen i Vicki łączy wspólna firma, ale dzieli cały ocean. Ta pierwsza mieszka na stałe w Nowym Jorku, druga zakochała się w Londynie i tutaj znalazła swoje miejsce. Vicki odnajduje w tej sytuacji same plusy. Każda z nich ma swoją pracownię w której zatrudniają łącznie około 50 osób. Dwa kontynenty to dwa razy więcej inspiracji i możliwości. Karen trzyma rękę na pulsie przy okazji sesji zdjęciowych i kontaktów ze stylistami. Za to Vicki podróżuje po europie szukając inspiracji i nowych pomysłów. W swoich pracach wykorzystują głównie kruszce, kamienie szlachetne i półszlachetne, pióra i uwaga nowość, farbowane futro! Lista klientek nie ma końca, a do tych najbardziej prestiżowych należy Lady Gaga i Beyonce. Zapytaliśmy Vicki czy razem z Karen planują poszerzyć asortyment o akcesoria. Vicki powiedziała, że jak najbardziej, ale brakuje im jeszcze wiedzy na ten temat. Szczerze stwierdziła, że każdy nowy projekt traktują bardzo poważnie i muszą się do niego solidnie przygotować. Ulubiony projektant? Tutaj Vicki była bardzo dyplomatyczna. Powiedziała, że lubi pracować ze wszystkimi, ale wymieniając Johna Galliano uśmiechnęła się trochę bardziej. Później dodała, że jego kreatywność pozwala im realizować najbardziej ekstrawaganckie pomysły, a takie projekty lubią najbardziej. Zapytana o polską modę Vicki stwierdziła, że poziom polskich projektantów jest na prawdę wysoki i niewiele im brakuje do osiągnięcia tego, który znamy ze światowych wybiegów. Było wiele pytań, ale bardzo mało czasu, bo pani Beamon śpieszyła się na samolot. Niemniej okazja była niecodzienna bo nieczęsto zdarza się sytuacja w której światowej klasy projektanci odwiedzają nasz kraj. Na pociesznie zostały nam trzy baletnice które prezentowały piękne naszyjniki i naramiennik (warte kilkadziesiąt tysięcy złotych!) pyszne babeczki cupcake i różowe drinki na bazie Cointreau. Właścicielka Kate&Kate zapowiedziała, że jest to pierwsze spotkanie tego typu, ale nie ostatnie. Co miesiąc w butiku ma być prezentowana sylwetka jakiegoś projektanta biżuterii, dlatego już nie możemy się doczekać lipcowego spotkania!
TK
dosyc nowatorskie i widac ze dobrze zrobione. poszczegolne wzory dosyc ciekawe, ale nie sadze zeby ktos to zalozyl. zbyt przypomina zbroje. zbyt przytlaczajace, ciezkie. przerost formy nad trescia. bizuteria powinna byc subtelna i byc dodatkiem do urody kobiety oraz sukienki a nie stanowic glowny punkt koncentracji uwagi.
PolubieniePolubienie