Buszujący w Googlach

Chciałem napisać, że jestem całkowicie zaskoczony, że to takie niespodziewane i jednocześnie bardzo miłe, ale… No cóż, powiem nieskromnie – wiedziałem, że tak będzie. Świat Przez Go(o)gle okazał się strzałem w dziesiątkę. Im więcej tekstów na blogu tym więcej tematów zostaje poruszonych, a co za tym idzie więcej przekierowań z wyszukiwarek. Drodzy internauci spragnieni informacji nie sprawili mi zawodu również w tym tygodniu. Poniżej 15 najciekawszych, najdziwniejszych, najśmieszniejszych wyszukiwań. Zachowałem oczywiście oryginalną pisownię!

czy tej jesieni i zimy 2012/2013 nosi sie mohe rowe swetry

Zarówno mohe rowe jak i moherowe nosi się tej jesieni, jak każdej innej, a również na wiosnę i lato też. Musicie wiedzieć, że moher moherowi nierówny. Nasze najgorsze skojarzenia, które wiążą się z bojówkami pana Rydzyka, pełnymi walecznych, bogobojnych i mało chrześcijańskich, ale za to bardzo katolickich emerytek, wypaczyły postrzeganie tego szlachetnego materiału. Prawdziwy moher robi się z wełny kóz angorskich i jest bardzo miły w dotyku (trochę przypomina jedwab). Kiedyś był niezwykle kosztowny, ze względu na trudności z pozyskaniem dużych ilości surowca. Doskonale oddycha, dostosowuje się do ciepłoty ciała a na dodatek dobrze odprowadza naturalną wilgoć… Organizmu. Warto też wiedzieć, że jest to jeden z najstarszych tekstyliów jakie znamy. A więc tak. Nośmy dumnie moherowe swetry również w tym sezonie!

Moherowy gang, czyli urocze kozy angorskie.

Zdjęcie via http://www.christovalcarpet.com

dywan czarno biały

Przyznaję, dywany to moja słabość. Jednak nie w aspekcie dekoracji wnętrz tylko stricte celebryckim. Moja niesamowita wnikliwość poddała mi jednak pewien trop. Owszem, zdarzają się sytuacje, kiedy na iwencie dywan jest czarno-biały. Dzieje się to wtedy, kiedy początkowo mamy biały dywan, bo tego na przykład wymaga koncepcja scenograficzna (albo ktoś nas ubiegł w wypożyczalni i zostały tylko niemodne kolory np.zielony). Znani ludzie w brudnych butach snują się przez ten dywan i w ten sposób powstaje fantazyjny deseń à la późny Jackson Pollock.

A jeżeli ktoś jednak szuka dywanu do salonu to znalazłem taką oto stronę – superdywany.pl.

widzialam penisa jest obrzydliwy

No to się zaczyna. Jako mężczyzna posiadam ów narząd i nie uważam, żeby był obrzydliwy. Jako osoba o mało mainstreemowej orientacji seksualnej mogę też dodać… Albo nie, to sobie akurat daruję. Tak wiem – rozmawianie na temat seksu jest krępujące. Przynajmniej w powszechnej świadomości. A nie powinno być. Szczególnie w przypadku mody, bo sex i fashion od zawsze idą w parze. Podejrzewam, że czytają mnie również nieletni, więc postaram się być delikatny. Tak więc moi drodzy, penis sam w sobie nie jest obrzydliwy, bo to naturalna część ciała. A ciało jest piękne i nie ma sensu na ten temat polemizować. Owszem, są przypadki kiedy właściciel penisa jest obrzydliwy i wtedy ogólne wrażenie przenosi się na nasze postrzeganie tego fragmentu ciała. W takim przypadku pamiętajcie, że nie macie obowiązku patrzeć ani na właściciela ani (tym bardziej) na jego penis (penisa?). Zawsze można jednemu i drugiemu powiedzieć „no to pa!”

Ale wróćmy do meritum. Autorką tego zdania była młoda Krupa. Sytuacja miała miejsce w podrzędnym reality show. Siostra modelki, znana z tego, że jest znana, prezentuje mental średnio rozgarniętej dwunastolatki z problemami emocjonalnymi. Dlatego po zobaczeniu w łazience nagiego narzeczone Joanny, wybiegła krzycząc niemal histerycznie. Ta informacja nigdy nie dotarłaby do naszej świadomości gdyby nie Pudel. Zarówno wam, jak i sobie, szczerze współczuję, że jesteśmy zmuszeni żyć w jednej rzeczywistości z takimi przypadkami.

jestem z limitowanej edycji cytaty blopg modowy z cytatami

Bardzo często posługuję się cytatami. Lubię ten recycling myśli, który balansuje na pograniczu tandetnych kartek okolicznościowych. Niestety nie kojarzę żadnego cytatu, który zawierałby w sobie zdanie „jestem z limitowanej edycji”. No chyba, że chodzi o mnie. W tym przypadku mogę to potwierdzić – jestem limitowany do jednej sztuki. I całe szczęście. Dla wszystkich.

tobiasz kujaw

Dzień dobry. Nie jestem z Kujaw. Tak gwoli ścisłości. Mam na nazwisko Kujawa, po ojcu, jak to zwykle bywa.

elegancka natalia siwiec

To jest jakaś prowokacja. Ale na potrzeby tekstu dam się w nią wciągnąć. A więc tak, Natalię można opisać wieloma przymiotnikami. Seksowna. Ponętna. Atrakcyjna. Wyzywająca. Elegancka? No nie. Hmm… Na pewno nie.

Zdjęcie via http://www.gala.pl/

Patrzymy: piersi, piersi, usta, piersi, piersi, oczy, piersi, usta, pieeeersi itd. Jeśli to jest elegancja to ja już najwyraźniej nic nie wiem.

ile idą ciuchy z local heroes

Ale gdzie idą? I po co? Do sklepu po bułki? Jak długo? Nie wiem, może mają pod blokiem, więc idą krótko? Błagam, trzeba mieć ujemną zawartość mózgu w mózgu, żeby wpisywać takie hasła zamiast (po prostu!!!) wejść do sklepu online Karoliny i Arety – Local Heroes i tam sprawdzić ceny. Ogarnijcie się ludzie…

wieszak odświeżający

No i tu mam szczerą zagwozdkę. Czyżby ktoś wymyślił wieszak, który stanowi ekwiwalent prania? Wieszasz sobie na nim przepocony, woniejący wszystkim czym się da t-shirt, szast-prast i masz świeżutki, pachnący niczym alpejska wiosna ciuch? Polskie wyszukiwania nic mi nie dały, ale nie na darmo rodzicie inwestowali w moją naukę języków obcych. Wpisałem w google „refreshing hanger” (sprytnie, c’nie?) i… Jest! Naprawdę jest taki wieszak! A raczej nakładka na wieszak. Komplet 5 sztuk można kupić na Amazon. Ceny nie mogę znaleźć, ale najważniejsze, że są!

google nie odpowiadasz na temat

Nie dajcie się zwieść. W google jest odpowiedź na każde wasze pytanie. Trzeba tylko wiedzieć jak szukać. Ja wiem, ale nie będę się dzielić tą wiedzą. Czemu? Bo lubię robić Świat Przez Go(o)gle a jak każdy mi się tu zaraz nauczy, jak szukać, to nie będę mieć zabawnych wyników. To chyba logiczne. Prawda?

ozdabiacze do pisania listów

List można ozdobić:

– kwiatem letnim, pachnącym, zasuszonym w tomiku romantycznej poezji

– pocałunkiem naszych karminowych ust

– sercem narysowanym tuszem czerwonym jak krew tętnicza

– kropelką perfum kosztownych

– łzą smutną pełną rozpaczy

A tak na serio. Jakkolwiek podoba mi się idea wysyłania listów w wersji papierowej, to w dzisiejszych czasach? Mało realne. Ale jak już się pokusicie o napisanie listu, to lepiej skupić się na treści. Jeżeli będzie ciekawa i szczera, to wszelkie „ozdobniki” stają się zbędne.

zawodowy uwodziciel

To taki pan, który najpierw was w sobie rozkocha, a potem zostawi z kredytem hipotecznym, w ciąży i ze złamanym sercem. Nie jest to szczytny zawód. Przypomina trochę prostytucję, ale tak naprawdę jest dużo gorszy. Prostytucja angażuje tylko ciało i jest pewnego rodzaju transakcją. Uwodzenie w wymiarze zawodowym to gra z uczuciami innych. I to na tych najwyższych rejestrach, które określamy mianem miłości. Zagrożone są głównie panie majętne, po rozwodzie, samotne, niepewne, zapracowane. Zawodowy uwodziciel zawsze ma jakiś cel, a obiekt uwodzenia staje się narzędziem do jego osiągnięcia. Może to być czysta przyjemność fizyczna (najmniej szkodliwy przypadek) ale też pozycja, kontakty, pieniądze, poczucie władzy, konkretne informacje etc. Strzeżcie się zawodowych uwodzicieli.

narody fashion magazine

Fashion Magazine jest ponad podziałami. Nie patrzy na konkretne narody, kolor skóry, płeć czy religię. Nie ma też ambicji, żeby tworzyć „naród”. Jest niczym modowa Szwajcaria na mapie trendów, tendencji i mientowych, asymetrycznych spódnic.

jakie moge mieć motto interesuję się modą

Każde możliwe, tylko nie:

Fashion Is My Passion

To jest już tak oklepane, że miną wieki zanim stanie się choć trochę ironiczne. Jak widzicie, że ktoś się posługuje tym zdaniem skasujcie ten kontakt. Nie warto sobie zawracać głowy.

tobiasz bez makijażu

Hmm…

Hmmm…

Czasami Tobiasz, zwany również Autorem przeholuje na imprezie. Delikatnie mówiąc. Wtedy następnego dnia prezentuje fizyczność urągającą wszelkim normom społecznym. Wygląda mniej więcej tak:

W takich kryzysowych sytuacjach Autor stosuje niezastąpiony korektor firmy MAC, który poleciła mu kiedyś znajoma charakteryzatorka. Wiąże się to z całkiem (nie)śmieszną anegdotą. Autor zabalował jednej nocy, jakby pierwszy raz wódkę na oczy widział, zapominając, że następnego dnia ma kilkunastogodzinne zlecenie stylizacyjne. W stanie omdlewającym dotarł na miejsce, roztaczając woń trawionego alkoholu i wywołując efekt przerażenia u zleceniodawcy, który powiedział, że Autor nie może tak się ludziom pokazać. Nie wypada. Bohater tej opowieści został wówczas skierowany do pani mejkapsitki w celu naprawienia szkód poczynionych przez zdradzieckie procenty. I zdarzył się cud!
Na co dzień autor się raczej nie maluje, bo cieszy się całkiem dobrą cerą.

którą torbę kupić zara

Nie kupować torby Zara. Poszukać u polskiego projektanta.

Zouza

Biskup Handbags

Pracownia Twórcza Zuzi Górskiej 

Bagasz

Baggin Me

MUMU

Rozwadowska Bags

UEG

Goshico 

Me&Bags

Moose Design 

Rib & Hull

Piotr Czachor

etc. Mogę tak jeszcze długo…

Dlatego kończę

Tobiasz Kujawa

tobiasz.kujawa@fashionmagazine.pl

PS. Korekty brak, Miss Marta Mitek ostatnio na nic nie ma czasu. :<

10 Comments

  1. oz pisze:

    hahaha, uśmiałam się 😀 odnośnie do korekty – znalazłoby się parę rzeczy, jednak nie jest tak źle(: w razie czego służę pomocą!

    Polubienie

    1. Tobiasz K. pisze:

      Ja wiem, wiem. Przecinki w dziwnych miejscach. Nigdy nad nimi panuję.

      A Świat przez Świat Przez Go(o)gle jest właśnie po to, żeby się pośmiać. Więc mogę powiedzieć „mission accomplished” 😀

      Polubienie

  2. tattwa pisze:

    tym razem wygrywa penis – przynajmniej moim zdaniem.
    chociaż Natalia Siwiec godnie walczy z penisem, muszę przyznać.
    z Local Heroes chodziło chyba po prostu o czas dostawy 🙂 a co do torby – może nie miała być to torba Zara, a torba, którą trzeba zara kupić? wiadomo, czas to pieniądz.
    całuski.

    Polubienie

    1. Tobiasz K. pisze:

      „Natalia Siwiec godnie walczy z penisem, muszę przyznać”

      Buahahahahahaa, umarłem… XD

      Polubienie

  3. harel pisze:

    O tak, podpisuję się pod Tattwą. Penis wygrywa. Choć torba Zara też jest niezła :).

    Polubienie

    1. Tobiasz K. pisze:

      Penis ważną sprawą jest! 😀

      Polubienie

      1. harel pisze:

        Podpisuję się pod Tobiaszem :))).

        Polubienie

      2. tattwa pisze:

        wiadomo, priorytety 😀
        u mnie w kluczowych od kilku dni wisi „glany a stopy”, brzmi jak tytuł pracy popularnonaukowej – „zażywanie narkotyków a patologie społeczne”
        oraz: „książki które zmieniają życie”. popełniłam kiedyś tekst o książkach, które zmieniły moje życie ale dobieranie literatury pod tym kątem wydaje mi się lekkim pójściem na łatwiznę 🙂

        Polubienie

Dodaj komentarz

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s