Wytajczie w Proczekt Ranłay! W tym odcinku atrakcja goniła atrakcję – były załamanie nerwowe, romanse, walka z ideałami, mówiące modelki, nagość, szokujące wyznania, taniec. A w tym wszystkim moda i… Seks! A jak seks, to wiadomo, że bez majtek!
W drugim odcinku programu Project Runway wybieg dostał prawdziwych rumieńców. Uczestnicy musieli się zmierzyć z wyjątkowo trudnym zadaniem – projektowaniem bielizny. I nie chodzi tu o wygodne gatki, czy proste, codzienne staniki, ale jak to dosadnie wytłumaczył Tomek Ossoliński – o fatałaszki, które powalą każdego samca na kolana i prawdopodobnie sprawią, że opętany pożądaniem zapomni o całym bożym świecie. Czyli mówiąc krótko – seks, prowokacja i umiejętne zakrywanie / odkrywanie ciała. Aby osiągnąć ten wyuzdany cel, nasi bohaterowie zostali wysłani do miejsca, które wzbudza bardzo mieszane uczucia, a konkretnie do magazynu kostiumów stworzonych na potrzeby programu Taniec z Gwiazdami. Każdy projektant, pod czujnym okiem Doroty Williams, mógł z tego bogactwa wybrać dwa ciuszki, w których przedstawiciele naszego rodzimego szołbizu podrygiwali na parkiecie. Czas na wybranie kreacji ograniczono do pięciu minut. I całe szczęście, bo dłuższe przebywanie pośród tych kostiumów może mieć fatalne konsekwencje – prawdopodobnie od stosunkowo niegroźnych halucynacji, przez dokuczliwe stany lękowe, aż po tymczasową utratę wzroku. Niestety dla jednostek słabszych i wrażliwszych, nawet pięć minut spędzonych w tym niebezpiecznym otoczeniu, może okazać się wyjątkowo zgubne. Zresztą, do tego tematu jeszcze wrócimy, bo jeden z uczestników wyjątkowo dotkliwie przeżył kontakt z kostiumem do tańca towarzyskiego. Jedno jest pewne – TVN nie ma litości dla swoich uczestników. Nie dość, że samo projektowanie bielizny wymaga solidnej, bardzo technicznej wiedzy, to zadanie zostało dodatkowo utrudnione przez konieczność wykorzystania gotowych ubrań. Zadanie miało również drugą, „zaskakującą” część, która polegała na transformacji męskich marynarek w szałowe damskie okrycia wierzchnie, które uzupełnią seksowną (przynajmniej w zamyśle) bieliznę. Jak się za chwilę przekonamy, postrzeganie słowa „seksowny” przez uczestników potrafi być równie zaskakujące, co niepokojące. Podsumowując – brzydkie kiecki, stare marynarki i kusząca bielizna? To nie może się udać.
Jeśli jeszcze nie widzieliście tego odcinka możecie go zobaczyć tu
1. Natalia
No właśnie – dzieło Natalii jest idealnym przykładem, jak nieoczywiste jest określenie”seksowny”. I chociaż jestem skłonny uwierzyć, że na świecie żyje dwóch, albo nawet trzech mężczyzn, dla których powyższy projekt będzie w jakimś stopniu podniecający (chociażby dlatego, że znajduje się w nim kobieta), to nikt mi nie wmówi, że kostium o retro fasonie, z suwakiem znikającym między udami można nazwać bielizną. Nie sposób wysnuwać na tym etapie konkretnych wniosków, ale dysonans między elegancką (choć nudną) prostotą z poprzedniego odcinka, a archaiczną tandetnością z drugiego, jest zastawiający.
2. Arletta
Trzeba przyznać, że kuse majteczki i gorsetowa bluzka (przypominająca trochę napierśnik) wpisują się w ramy zadania. Problem polega na tym, że Areltta zamiast zabrać nas do kipiącej namiętnością alkowy, zaciągnęła nas siłą do przydrożnego domu pełnego bardzo wątpliwych uciech. W przypadku Arletty problemem nie są umiejętności projektanckie, które ewidentnie posiada, ale gust, który można rozpatrywać jako nieco tandetny. Ten czerwony peniuar…
3. Paulina
Kiedy patrzę na ten projekt, to do głowy przychodzi mi tylko jedna myśl – Paulina chyba celowo chciała odpaść z programu. Zarówno w poprzednim „wykałaczkowym” projekcie, jak i w tym, widać kreatywność i fantazję. I nie są to jedyne przykłady, bo kolekcja projektantki na sezon wiosna/lato 2014, pokazana na łódzkim tygodniu mody pozostawiła po sobie wyjątkowo dobre wrażenia. Niestety, Paulina w Project Runway pokazała, że kreatywność to tylko fragment sukcesu twórcy mody, a bez odpowiedniego warsztatu, może stać się poważną przeszkodą w realizacji projektu. Mówiąc o powyższej sylwetce stwierdziła, że modelka wygląda „męsko” i właśnie taki efekt chciała uzyskać. Owszem, nawet tak brawurową koncepcję można zrealizować w kategorii seksownej, damskiej bielizny. To tylko kwestia doświadczenia. Jego brak zagwarantował Paulinie pożegnanie z programem. I całe szczęście – dalsze uczestnictwo bez większych szans na wygraną, mogłoby jej tylko zaszkodzić.
4. Maciek
To właśnie biedny Maciek jest pechowym wrażliwcem, który wizytę w magazynie kostiumów TZG przypłacił załamaniem nerwowym. Konfrontacja z lekko znoszonym, poplamionym kostiumem przerosła samokontrolę projektanta i zaowocowała strumieniem świadomości, który do tej pory każe się zastanawiać, czy ta sytuacja naprawdę miała miejsce. Niestety, rzewna i krępująca opowieść o próbach usunięcia plamek niewiadomego pochodzenia, znalazła odzwierciedlenie w projekcie zaprezentowanym na wybiegu, który jest rozlazły, niechlujny i bardzo szkolny.
5. Dorota
Zdecydowanie jeden z lepszych projektów z tego odcinka. Oczywiście – Dorota nie stworzyła absolutnie nic odkrywczego lub niezwykłego (podobnie, jak w poprzednim odcinku), ale prezentacja i realizacja jej projektów jest na bardzo dobrym poziomie, szczególnie w porównaniu do większości uczestników. Patrząc na podobne przypadki z innych edycji, można przyznać, że ten rodzaj zachowawczej taktyki sprawdza się przez jakiś czas, ale koniec końców projektant i tak zostanie zmuszony do większej kreatywności. Skutki bywają różne.
6. Monika
Bielizna Moniki to ciekawa próba nawiązania do nowoczesnego, oszczędnego w formie i niebanalnego wzornictwa. Szew przecinający krocze nie jest jednak najszczęśliwszym rozwiązaniem, podobnie jak mdła i mało pobudzająca zmysły kolorystka. Czy ogromne gacie z wysokim stanem można uznać za seksowne? To kwestia dyskusyjna. Widać tu jednak staranie i konstrukcję, a od patrzenia na ten projekt nie bolą oczy, co jest już pewnego rodzaju sukcesem.
7. Kuba
Kuba wie jak wygląda seksowna bielizna, sam przyznał, że trochę jej w życiu widział i ma spore doświadczenie w zdejmowaniu. Kształty tego zestawu ładnie podkreślają sylwetkę, są odważne, ale pozbawione wulgarności. Błysk dodaje odrobiny wieczorowej elegancji i uwodzicielskiego glamour, a dzięki paskom nad biustem projekt nie wydaje się zbyt odtwórczy. Kompletnie nowatorski jest za to mocno rozwinięty wątek romantyczny między Kubą i modelką Magdą. W tle przewinęła się również postać Pameli Anderson – wygląda na to, że polska produkcja ma ambicję „udziwnienia” tego sprawdzonego formatu. Kompletnie niepotrzebnie.
8. Milita
Plusy? Projekt wygląda jak bielizna, a jest to już pewnego rodzaju sukces, biorąc pod uwagę, że nie wszystkim udało się taki efekt osiągnąć. Kolorystyka i fason kojarzą się jednak bardziej z rewią czy klubem, niż z romantyczną nocą, szczególnie jeśli spojrzymy na pierzastą pupę i wysoki stan majtek. Milita z jakiegoś powodu konsekwentnie nie daje się poznać od właściwie żadnej strony. Zdradziła jedynie, że zdanie jury kompletnie jej nie obchodzi, bo cokolwiek jurorzy nie powiedzą, to i tak będzie zadowolona ze swojego projektu.
9. Aleksandra
Co w tym seksownego? Tego nie wie nikt, poza samą Aleksandrą, która podobnie jak w poprzednim odcinku, była wyjątkowo zadowolona ze swojej kreacji. Niestety w gaciach zapinanych na suwak ciężko się doszukać założeń tego zadania. Mam wrażenie, że ten zestaw to nieudolne podejście do kostiumu scenicznego, które nie ma nic wspólnego z ekscytującą bielizną. Kolejny tydzień – kolejny bardzo średni projekt.
10. Piotr
Kolejny projekt, który może spowodować długoterminową awersję do wszelkich intymnych kontaktów. Piotr udowodnił, że jego znajomość tematu ogranicza się do przeliterowania słowa „seks”. Estetyka i koncepcja tego zestawu przypomina efekt zajęć plastycznych dla niezbyt zdolnych pięciolatków. Modelce należą się jednak spore gratulacje, bo uniosła ten ciężar i zaprezentowała bieliźniany koszmarek z niespodziewanym wdziękiem. Jury doceniło to poświęcenie i Piotr po raz kolejny prześlizgnął się do kolejnego odcinka. Warto dodać, że Joanna Przetakiewicz zobaczyła w tym projekcie biblijną historię Ewy i Adama przeniesioną na egzotyczną plażę. Jakość interpretacji dorównuje jakości tego projektu!
11. Liliana
Zdecydowanie najlepszy projekt w tym odcinku. Liliana szybko stała się liderką programu i już teraz można stwierdzić, że na pewno zobaczymy ją w finałowej trójce. Jej bielizna świadczy nie tylko o wyśmienitym guście, ale i o bardzo dobrym warsztacie, który bije na głowę innych uczestników. Przepaść jaka dzieli ten projekt od pozostałych jest ogromna. Kawał doskonałej roboty, który zapewnił Lilianie zasłużoną wygraną.
12. Serafin
Absurdalna historia modelki, która zrobiła szereg scen, bo „przekonania” nie pozwalają jej na zaprezentowanie bielizny na wybiegu, stała się jednym z istotniejszych punktów tego odcinka. Projektant miał pecha i trafił na największy istniejący koszmar, czyli modelkę z własnym zdaniem. Prawda jest taka, że własne zdanie i przekonania, to może mieć Anja Rubik, a nie dziewczynka dopiero aspirująca do zawodu. Rzewna historia o zasadach niestety nie przekonuje, bo brak szacunku do wykonywanego zawodu zdecydowanie nie jest powodem do chluby. Rolą modelki jest zaprezentowanie projektu, a nie dyskusja na temat norm obyczajowych. Jeśli nie jest w stanie tego zrobić, to powinna się zastanowić nad zmianą zawodu. Po kilku zawirowaniach projekt Serafina zaprezentowała inna modelka. Tu pojawia się jednak największe rozczarowanie tej całej dramy – sama bielizna, przypominająca body do fitnessu prosto z lat 80′ – kompletnie nieciekawa. Tyle szumu o taki projekt? Strata czasu.
Bieliźniana rywalizacja zdecydowanie nie zachwyca. Widać, że projektanci mają spore problemy ze zrozumieniem wytycznych zadania i dostosowania swoich projektów pod konkretne kategorie. To co najbardziej dziwi w tym programie (poza drewnianymi kwestiami prowadzącej), to pobłażliwość jury, które zamiast tworzyć konkretne opinie, woli swatać uczestników i rozwodzić się na temat wyborów „między miłością a poezją”. Nie oszukujmy się – to jest telewizyjny show, a krytyka jurorów zawsze stanowiła najmocniejszy moment w Project Runway. Nie dość, że wywoływała emocje, to jeszcze prowokowała dalszą dyskusję. TVN woli jednak koncentrować się na wątkach pobocznych, które służą tylko jednemu – kompromitacji uczestników. Oczywiście ma to swój wesoły urok, w końcu można się trochę pośmiać, ale koniec końców takie podejście jest rozczarowujące. Podsumowując – wygrana Liliany nie zaskakuje, bo jej projekt był bezkonkurencyjny. Kwestia przegranej Pauliny też nie jest kontrowersyjna. Szkoda tylko, że już w drugim odcinku widać bardzo wyraźnie, jak nierówny jest poziom uczestników tego programu, a co za tym idzie sama rywalizacja nie zapowiada się ekscytująco. Zajawka przyszłego odcinka zapowiada kolejne zadanie z recyclingiem, tym razem parasoli. Ciąg dalszy robótek ręcznych. A kiedy zacznie się projektowanie mody?
Never Ending Freestyle Voguing
Tobiasz Kujawa
Freestylevoguing@gmail.com
myślałam, że jestem jakimś chamem, bez wartości, bez współczucia, ale tylko przez chwilkę ;P … to samo pomyślałam o modelce Serafina, że jest modelką i ma zostawić przekonania w domu, kiedy idzie do pracy, a wybrzydzać to sobie może Żizel, albo Anja… 😛
PolubieniePolubienie
Otóż to! A poza tym to prawie każde zdanie wyjąłeś mi spod klawiatury i nie uda mi się niestety błysnąć komentarzem, co miałam w planach 😛
PolubieniePolubienie
szóstka to tak jakby sonia rykiel dla h&m http://knotoryus.com/wp-content/uploads/2009/11/hm-rykiel02.jpg
PolubieniePolubienie
wiedziałam, że to już gdzieś widziałam 😀
PolubieniePolubienie
Ja też mam w głowie to pytanie: kiedy zamiast używania materiałów z recyclingu każą im uszyć coś z normalnej tkaniny własnego wyboru i wtedy się okaże kto potrafi ją dobrze skroić i zszyć. I ja również nadal się zastanawiam o co chodziło z tym szlochaniem przy praniu kostiumów i chciałabym żeby to się nie wydarzało. A, i jeszcze chciałabym wiedzieć kim jest kreator mody, którym rzekomo jest Joanna Przetakiewicz.
Nie wiem o co chodziło modelce, która nie chciała się pokazać w bieliźnie Serafina. Nie dość, że była rozczarowująca, to moim zdaniem nie była to kreacja typu „biust na wierzchu”. Owszem – widać było dużo więcej niż w tradycyjnej bieliźnie, ale u modelki która ostatecznie projekt zaprezentowała nie zobaczyłam gołej piersi.
Liliana zdobyła moje serce już w pierwszym odcinku kiedy wymierzała proporcje swojej kreacji.
PolubieniePolubienie
Zgadzam się w 100% z tym co napisałes! Chcialabym jedynie zaznaczyć dwie kwestie. Bede bronila Anji Rubik bo uwazam ze to w jakims sensie „nasze dobro narodowe”, mysle ze mozemy byc dumni, ze ktos taki nas reprezentuje za granica, bo to bardzo madra, elokwentna osoba z ogromnym wyczuciem stylu. Mnie rowniez przeszkadzaja kwestie, ktore wyglasza w programie, bo uwazam je za sztuczne, jednak moim zdaniem wszystko to jest na potrzeby programu i wszystko jest bardzo dokladnie wyrezyserowane…za dokladnie. Z drugiej jednak strony mysle, ze Anja nie uzywa zbednych slow, jest bardzo konkretna i potrafi logiczne wyjasnic swoje zdanie.
Jesli chodzi o jury to moim skromnym zdaniem nie ma co czekac na to, ze Pani Przetakiewicz ( i nie chce tego dalej komentowac, bo nie chce byc nieprzyjemna)
PolubieniePolubienie
*Jesli chodzi o jury to moim skromnym zdaniem nie ma co czekac na to, ze Pani Przetakiewicz bedzie kontrowersyjna ( i nie chce tego dalej komentowac, bo nie chce byc nieprzyjemna)
PolubieniePolubienie
Do mnie projekt Liliany nie trafił. Owszem, jest zdecydowanie najciekawszy, a przy tym nieprzekombinowany, ale jak dla mnie mało seksowny przez co kłóci się z zadaniem. Pod tym względem projekty Kuby i Doroty górują – choć proste to jednak spełniają wymogi. Jasne, to nie zawsze wystarczy, ale tym razem ich prace były według mnie najlepsze.
Co do modelki Serafina to szczerze mu współczuje. Tyle stresu przez dziewczynę, która nie potrafi wykonać swojego zadania. To naprawdę ślicznie, że trzyma się swoich przekonań, ale powinna liczyć się z tym, że praca, którą wybrała również ma swoje zasady.
Joanny Przetakiewicz nie mogę już słuchać. Czy ona naprawdę potrafi tylko słodzić? Rozumiem, że chce być tą „dobrą”, ale na dłuższą metę jest przez to tylko irytująca i nieprawdziwa.
PolubieniePolubienie
Ja się tak zastanawiam czy te osoby naprawdę wierzą, że ten program (jak podobne formaty o śpiewaniu, tańczeniu i robieniu fikołków) ich wypromuje. Pytam się poważnie, nie wiem jak wyglądają realia branży modowej w Polsce, od czego się zaczyna, kogo wsparcie trzeba mieć na początku, w jaki sposób rozkręca się swój projektancki biznes. Coś mi jednak podpowiada, że ten program im w tym nie pomoże. Może zdobędą chwilową, celebrycką sławę, ale przecież nie zrobi z nich projektantów, których ciuchy ludzie będą chcieli nosić. Więc po co im to?
PolubieniePolubienie
@Thoughts Blender kolejny program typu ”american’s dream”, który im w niczym nie pomoże, może dlatego wolę @The Voice of Poland a nie @X-factor!
PolubieniePolubienie
moje ulubione projekty to Jakub i Dorota, co do wygranego projektu – ok, ale bez szału
PolubieniePolubienie
Nie chcę siać defetyzmu ale po raz kolejny musimy sobie zdać sprawę, że program jest w Polsce i determinują go polskie realia wobec czego oczekiwanie wzniesienia się uczestników na wyżyny artyzmu, korelację formy z myślą i inne tego typu abstrakcyjne pojęcia raczej nas tu nie powalą na kolana. Szkoda, ale przynajmniej jest wesoło. Momentami przynajmniej, chociaż moja Mama twierdzi, że smutno, sztuka się kończy i zajmujemy się śmietnikiem artystycznym …
PolubieniePolubienie
TVN ma taki potencjał, mógłby wreszcie przestac „sprzyjać gustom” a zacząć edykować przez popkulturę, taką ładną wow. Śledziłam „Bitwę o dom” i jako architekt miałam wreszcie nadzieję, że ktoś wytłumaczy ludziom, jak tworzyć dobre wnętrza, co to jest dizajn, co to są stonowane kolory, nie wiem, cokolwiek, jakiś kanon, jakiś punkt odniesienia. A tu pierdu pierdu o ludzkich historiach, katastrofach i ludzkich wnętrzach. No na Boga!
Nie mam zbyt obszernej wiedzy o modzie, ale taki temat jak bielizna umiem ocenić jako kobieta, proponuję tym projektantom wyobrazić sobie te wdzianka na randce… Poza tym rzewnym historiom mówię stanowcze NIE NIE NIE!
No i Anji Rubik też to mówię, ona traci aurę przez ten program!
PolubieniePolubienie