Zdjęcie: Instagram Freestyle Voguing
Jeśli spodziewacie się literackiego prania brudnej bielizny należącej do Pani Mody, to muszę was od razu rozczarować. Nie o takich sekretach będziemy dziś mówić. Choć muszę przyznać, że sensacyjny tytuł niesie wiele dwuznacznych skojarzeń. Sekrety Mody? Czyżby ktoś napisał książkę o wszystkich dewiacjach, plagiatach, używkach, romansach, ekscesach, okrucieństwie i wypaczeniach, które skrywa piękna fasada ogólnoświatowego przemysłu „fashion”? Nic z tego. Yann Kerlau, autor książki jest prawdziwym piewcą tej branży i choć zna wiele z jej sekretów, to przedstawia tylko te najlepsze, najciekawsze z punktu widzenia historii i najbardziej godne zapamiętania. Dla niego moda jest bajką, której akcja toczy się w realnym świecie. Jej najwięksi kreatorzy stają w jednym szeregu z najbardziej uznanymi artystami, których nosiła ziemia, a ich rewolucje mają tę samą wagę, co wydarzenia zmieniające bieg historii.
Kim jest Yann Kerlau? Na okładce możemy przeczytać, że „przez piętnaście lat pracował w branży mody i dóbr luksusowych (m. in. u YSL i Gucciego)”. Napisał też kilka książek o tle historycznym i dobrze przyjętą (tu musimy zawierzyć wydawcy) powieść L’Echiquier de la reine. Jednak najjaśniejszym punktem, w jego dorobku, jest z pewnością książka Dynastie, które stworzyły luksus (wydana również w Polsce), która opowiada o takich potentatach świata zbytku, jak: Cartier, Rolls-Royce, Chanel czy Hermès.
Kobieta, która pyta o cenę albo, co gorsza, ją negocjuje, nie zasługuje na to, żeby tracić dla niej czas – mówiła pani Allenby, podzwaniając złotymi łańcuszkami, które wylewały się z jej dekoltu, i dodawała: – Uważaj, chłopcze, nie pomyl kobiety z towarzystwa z kurwą. Ta druga ci zapłaci, ta pierwsza każe ci czekać i będzie cię traktować z góry. Obie mają w głowie tylko jedno: zachwycać! Nasze tkaniny otulają ich kłamstwa. Jest więc sprawiedliwie, że zapłacą za to wysoką cenę.
Fragment z rozdziału poświęconego Charlesowi Worthowi
Zacznijmy od samej selekcji. Z bogatego i różnorodnego zbioru projektantów, którzy kształtowali modową rzeczywistość na przestrzeni dwóch wieków i na skalę całego świata, Yann Kerlau wybrał osiemnastu twórców, których dokonania nieustannie są rozpatrywane jako kroki milowe w kształtowaniu współczesnej mody. Przygodę z Sekretami zaczyna od samego ojca Haute Couture – Charlesa Wortha. Następnie skupia się na kanonicznych kreatorach: Madeleine Vionnet, Paulu Poiret, Elsie Schiaparelli i Cristóbalu Balenciadze. Ten ostatni został skontrastowany z inną ważną postacią – Amancio Ortegą, założycielem mocarnej grupy Inditex i imperatorem mody sieciowej. Idąc tropem chronologicznym, poznajemy też: nowatorskiego Christiana Diora, skomplikowanego Yves’a Saint Laurenta, ekscentrycznego Johna Galliano, prowokatorkę Mary Quant, buntowniczą Vivienne Westwood, pracowitą Stellę McCartney, kultywującego amerykańskie wartości Ralpha Laurena, obscenicznego Calvina Kleina i arystokratkę świata mody – Diane von Furstenberg. Na sam koniec Yann Kerlau zwraca swoje oczy ku wschodowi i przedstawia sylwetki trójki niezwykłych Japończyków: Issey Miyake, Yohji Yamamoto i Rei Kawakubo, którzy wprowadzili do mody zupełnie nowatorską myśl. Co łączy tych projektantów? Z pewnością fakt, że wszyscy zdobyli powodzenie w tym niewdzięcznym świecie, zbudowanym na niestałych fundamentach próżności, pragnień i fanaberii. Jednak nie tylko sukces mierzy ich osiągnięcia. Równie ważne jest ich dziedzictwo i idee, które chcieli przekazać za pomocą mody.
Trzydzieści lat po jednym z najstraszliwszych dramatów w historii XX wieku, 31 października 1975 roku tokijski dziennikarz uniżenie zapytuje cesarza Hirohito, co myśli na temat przyczyn i odpowiedzialności za bombardowanie Hiroszimy i Nagasaki: „Nie badaliśmy nadmiernie tej szczególnej kwestii – oznajmia cesarz – zatem nie rozumiemy jej zbyt dobrze i nie możemy udzielić odpowiedzi. Jeśli zaś chodzi o Hiroszimę, to fakt, że zostały na nią zrzucone bomby atomowe, jest niezwykle godny pożałowania i jest nam bardzo przykro z uwagi na mieszkańców tego miasta”. Kiedy Yohji czyta te słowa, ma trzydzieści dwa lata. Furia, jaką nosi w sobie od dzieciństwa, nie osłabła. Wręcz przeciwnie.
Fragment z rozdziału poświęconego Yohji’emu Yamamoto
Wiecie, kto pierwszy podpisał swoje ubrania własnym nazwiskiem i jak wielkie emocje wywołał ten fakt? Kto wszył metkę w swoje kreacje? Kto zadrukował tkaniny wycinkami recenzji własnych kolekcji? Kto spopularyzował produkcję perfum sygnowanych przez domy mody? Kto wymyślił reklamę? Kto stworzył na nowo plisy, nagość, albo dżins? Którzy projektanci udowodnili, że nawet ubogi emigrant może ziścić swój amerykański sen? To są właśnie te Sekrety Mody, które Yann Kerlau skwapliwie wyłuskał i spisał. Bez sensacji i kontrowersji, za to z niezwykłą elegancją i znajomością tematu. Co ciekawe, autor unika wartościowania. Niezależnie od tego, czy projektantom pomogło arystokratyczne nazwisko, kontakty, ciężka praca czy banalne szczęście – schemat jest zawsze ten sam. Okoliczności startu są o wiele mniej istotne, niż dziedzictwo, które twórcy zostawiali po sobie i nadal zresztą zostawiają. Ich charaktery, manieryzmy, dziwactwa są traktowane zaledwie jako dodatek, bo najważniejsza jest moda i jej nieustanne metamorfozy. Owszem, czasami można się pogubić w tym gąszczu rewolucji i zmian – niektóre, często sprzecznie, odbywały się w tym samym czasie. Ta sytuacja świadczy jednak o tym, jak niesamowicie żywym i energetycznym bytem jest moda, której nie da się wtłoczyć w jednoznaczne ramy, bo zawsze znajdzie sposób, żeby się wymknąć z sideł oczywistości.
Odległość, jaka dzieli Elsę od konkurentek, staje się przepaścią, gdy ku zaskoczeniu wszystkich w tym samym domu mody otwiera się butik z gotową odzieżą, czy raczej może odzieżą na wynos. Jego dyrektorką, sprzedawczynią i dobrym duchem jest Bettina Bergery. W tym nowym butiku klientka wchodzi, przymierza i zabiera. Nie ma poprawek. Nie ma obłędnych cen. Schiaparelli każde napisać na ścianach: Stop, look and listen – Stań, popatrz, posłuchaj. W pałacu haute couture ten pierwszy sklep z odzieżą na wynos od projektanta jest początkiem radykalnej transformacji epoki i mentalności. Przeciwstawia się stereotypom. Nieustannie zmieniane wystawy są tak samo oglądane, jak wieża Eiffla czy muzea Luwru. Skutery, garnki, pranie wiszące jakby na łące, manekiny w śmiałych pozach sprzeciwają się powadze, która w cieniu place Vendome stanowi odwieczne prawo.
Fragment z rozdziału poświęconego Elsie Schiaparelli
Sekrety Mody to książka, która jest przede wszystkim doskonałą lekcją historii. O tyle ciekawą, że została opisana bogatym, soczystym, nierzadko emocjonalnym językiem, w którym wyraźnie widać uwielbienie, jakim autor darzy swoją dziedzinę. Wzloty i sukcesy projektantów, w jego porównaniach, są równie zajmujące i ważne, co zwycięstwa nacji. Ich potknięcia i upadki są za to traktowane z wyrozumiałością i pobłażliwością. A całość tworzy zajmującą, pełną anegdot fabułę, w której poszczególne rozdziały zostały przypisane poszczególnym projektantom, przedstawiając pigułkę skondensowanej wiedzy, której nie sposób nie docenić.
Proces za poglądy, w którym z powodu osobowości powszechnie znanego oskarżonego trybunałem stały się sieci telewizyjne całego świata, a audytorium cała planeta. Chodziło mniej o to, żeby osądzić człowieka, a raczej o to, by uregulować rachunki z kimś, kto wiecznie przysparza kłopotów. Zero tabu, zero barier. Wczorajszy król wkrótce będzie nagi i będzie się musiał bronić jak każdy śmiertelnik. Pierwsze zeznania, podane do publicznej wiadomości przez prasę i Internet, wypadają trochę słabo. Na odległość śmierdzą obrzydliwymi pomówieniami. Wszystko wygląda tak, jakby ledwie zaczęty proces już dobiegał końca. Ważne było nie tyle symboliczne euro odszkodowania, jakiego żądają oskarżyciele prywatni, ile osobiste stawiennictwo Johna Galliana: coś jakby zabawa w cyrku w starożytnym Rzymie, chciano go zobaczyć, mieć w zasięgu obelg, z możliwością skazania, może nawet otrucia… Jak daleko pójdzie surowość ludzkiej sprawiedliwości? W sali sądowej na okrągło pokazywano tę scenę: Galliano, wyraźnie pijany, klnie matowym głosem. Naprzeciwko ekranu inny John Galliano, tym razem trzeźwy, który oświadcza przewodniczącemu sądu karnego: „Nie poznaję tego człowieka”.
Fragment z rozdziału poświęconego Johnowi Galliano
Utrzymanie schematu chronologicznego pozwala zobaczyć fragment procesu, który odbywał się na przestrzeni dwóch wieków. Oczywiście to tylko fragment, wyimek, bo choć ta autorska selekcja jest ciekawa i posiada swoją logikę, to przedstawia zaledwie zarys historii współczesnej mody. Nie zmienia to jednak faktu, że ta publikacja pęka w szwach od ciekawostek, anegdot, intrygujących faktów historycznych, które są na tyle wciągające, że przypadną do gustu zarówno osobom obeznanym w temacie, jak i kompletnym naturszczykom, ceniącym, ot po prostu, dobrze napisaną opowieść. Muszę przyznać, że jest to wciągająca lektura – każda jej strona niesie zaskoczenie, wiedzę i setki nowych wątków do samodzielnego odkrywania.A bibliografia? To prawdziwa skarbnica tytułów, które posiadają ogromną wartość zarówno dla historyków, jak i pasjonatów. Oczywiście „Sekrety Mody” nie są znów takie sekretne, to tylko figura, poza, wiedza ubrana w piórka tajemnicy. Prawdziwe sekrety mody pewnie nadal są poukrywane w pamiętnikach, listach, dokumentach, które pewnie nigdy nie wyjdą na światło dzienne. I tak się teraz zastanawiam – a może to i lepiej? Jakby nie patrzeć, integralną częścią mody jest właśnie bajka i piękne przekłamywanie (albo i zaklinanie) rzeczywistości. Wizja Yanna Kerlau urzeka entuzjazmem, czarem i fascynacją. Kochając jakiś temat, widzimy tylko jego najlepsze strony. I właśnie o tym opowiada autor. O wielkiej, często ponadludzkiej, cierpliwej i wybaczającej miłości do mody. Ja, jako romantyk, byłbym ostatnią osobą, która nie odwzajemniłaby podobnego uczucia. Dlatego mogę wam serdecznie i szczerze polecić tę książkę. Nie zawiedziecie się!
Never Ending Freestyle Voguing
Tobiasz Kujawa
freestylevoguing@gmail.com
„Sekrety Mody” (2013)
Autor: Yann Kerlau
Tłumaczenie: Magdalena Kowalczyk
Redakcja: Sztuka i Słowo: Anna Rojkowska
ISBN: 978-83-634331-79-2
Wydawnictwo: Bukowy Las
Odczuwam głęboką, przeszywającą zazdrość względem Ciebie. Tak barwnie napisałeś tę recenzję, że aż mnie skręca.
PolubieniePolubienie