Dziś naszą bohaterką jest suknia wieczorowa pochodząca z okolic 1850 roku, prawdopodobnie z Indii. Jej autor jest niestety nieznany. Wykonana została z lekkiego muślinu (spódnica) i jedwabnej satyny (stanik). Najciekawsze są jednak roślinne zdobienia, bo zostały one stworzone ze złotej nici i owadzich pancerzyków! A dokładnie z 1942 sztuk, które przeznaczono na suknię i 1548, którymi ozdobiono pasujący szal.
Zdobienia sukni sugerują jej pochodzenie. W czasach brytyjskiej kolonizacji, wiele lokalnych produktów cieszyło się ogromną popularnością na europejskim rynku. Ten szczególny rodzaj aplikacji ubrań pochodzi co prawda z Imperium Mongolskiego, ale stopniowo, od XVI wieku, zdobywał coraz większą popularność na całym subkontynencie indyjskim. A później, dzięki takim ośrodkom jak Madras (dziś Chennai) i Kalkuta, stał się pożądany w Europie. Ozdabiano w ten sposób nie tylko ubrania, ale i akcesoria (na przykład turbany czy szale, co widać na poniższym zdjęciu), jak również obrazy. Tu warto dodać, że chitynowe pancerze są niezwykle wytrzymałe, odporne na działanie czasu i z wiekiem nie tracą ani koloru, ani specyficznego, wielowymiarowego połysku. Fason poniższej sukni jest niemal ikoniczny dla połowy XIX wieku, chociaż uwagę zwraca lekkość materiału i skrócony rękaw, które mogą sugerować cieplejszy klimat. Szczególnie mając na uwadze, że jest to suknia przeznaczona na wieczorne wydarzenia.
Suknia i jej zdjęcie pochodzą ze zbiorów The Kyoto Costume Institute
Współcześnie ta technika i ten materiał nadal cieszą się zainteresowaniem. Również w sztuce – przykładem może być belgijski artysta Jan Fabre, który tworzy niezwykłe przedmioty, a nawet wnętrza z owadzich pancerzy. Nie wiem, czy obrońcy zwierząt będą tym faktem uspokojeni, ale okazuje się, że te pancerzyki pochodzą od owadów hodowanych dla branży spożywczej, a konkretnie Tajskich, Indonezyjskich i Malezyjskich restauracji – New york Times, 04.02.2003.
Zdjęcie via lesabattoirs.org
Zdjęcie via nh-design.co.uk
Zdjęcie via melsavary.blogspot.com
Ciekawym przykładem kreacji zdobionej taką samą techniką może być suknia legendarnej aktorki Ellen Terry, która zasłynęła rolą Lady Macbeth, w spektaklu wystawianym przez londyński Lyceum Theatre w 1888 roku. Suknia, ozdobiona ponad tysiącem pancerzy, została trzy lata temu odrestaurowana, co kosztowało 50 tysięcy funtów i zajęło ponad 1,300 godzin pieczołowitej pracy!
Ellen Terry jako Lady Macbeth – John Singer Sargent, 1888 rok
Zdjęcia via (nie jestem w stanie ustalić pochodzenia)
Absolutnie współczesnym przykładem takiego zdobienia jest za to kostium Królowej Ravenny, z filmu „Snow White and the Huntsman”, który zaprojektowała Colleen Atwood. Ta doskonała kostiumografka pracowała przy wielu znanych (nierzadko uznanych) produkcjach, na przykład: „Sweeney Todd: The Demon Barber of Fleet Stree””, „Chicago”, „Gattaca”, „Alice in Wonderland” i „Memoirs of a Geisha”. Poniżej zobaczycie piękną kreację Ravenny, ozdobioną chitynowymi pancerzami. Co ważne, Colleen została za ten film nominowana do nagrody Oscara, w kategorii (bez zaskoczenia) „Costume Design”. Nagrodę zdobyła wtedy Jacqueline Durran, za stroje do „Anny Kareniny”.
Zdjęcie via wwd.com
Never Ending Freestyle Voguing
Tobiasz Kujawa
freestylevoguing@gmail.com
1 komentarz