Romans Joanny Hawrot z orientalnymi inspiracjami trwa nieustannie od kilku lat. Jednak każdy romans, nawet najbardziej gorący, prędzej czy później zaczyna stygnąć. Trzeba nie lada wysiłku, energii i starania, żeby nieustannie podtrzymywać ogień namiętności. O Każde uczucie trzeba przecież dbać. Otwierając maila od Joanny, spodziewałem się, jak zawsze zresztą, wzornictwa na wysokim poziomie. Nie spodziewałem się jednak, że jej romantyczna historia zaskoczy mnie nowym, dość nieoczekiwanym rozdziałem. Mocne barwy, piękne desenie, a na dodatek długo wyczekiwane, męskie sylwetki? Zapraszam do Przestrzeni Joanny Hawrot, pełnej letnich nowości.
Dawny japoński obyczaj nakazywał zachowywać kimono – podstawowy element garderoby – nawet wtedy, gdy było już mocno wysłużone. Był to hołd oddany pracy włożonej w jego stworzenie. Sposób noszenia kimona określany był jako droga ubioru – gdzie dobór dodatków, kolorystyki i fasonu wiązał się z budowaniem finalnego przesłania, będącego zwieńczeniem całego rytuału.
*cytat z informacji prasowej
(opisy sylwetek i materiały znajdziecie pod zdjęciami)
Zdjęcia: Krzysiek Hawrot
Grafika: Agnieszka Stopyra
Modele: Maria, Michał / Fashion Color Models Agency
Make-up, fryzury: Joanna Wolff
Projekty: Joanna Hawrot
Prawda jest taka, że fason kimona, nieważne, czy wierny oryginałowi, czy jedynie delikatnie do niego nawiązujący, jest zawsze modny. Szczególnie dla osób, które nie starają się być obsesyjnie modnymi codziennie, od święta, albo i w całokształcie własnych szaf. Tu piszę głównie o sobie, ale myślę, że nie jestem w tym myśleniu osamotniony. Wszelkie kimonowe wariacje pasują do multum najróżniejszych, nawet trudnych do ubrania sylwetek. I co ważne, nie są jednoznaczne. Mogą być szalenie eleganckie, niemal wieczorowe, jak również totalnie każualowe i miejskie.

Potęga takiego fasonu tkwi właśnie w stylizacji, która pomaga momentalnie zmienić kontekst kimonowego płaszcza, sukienki czy wdzianka. Możliwości są nieskończone – od szpilek, przez platformy, aż po trampki. Można do nich dobrać zarówno koszulę, jak i luźną bluzę. Na plaży będą fantastycznie wyglądać z dwuczęściowym kostiumem i japonkami, albo sandałami. Sprawdzą się również z dżinsami i białą koszulką, lubią biżuterię i lubią też jej brak. Kimonowy płaszcz może też z powodzeniem zastąpić sukienkę, oczywiście jeśli któraś z Was ma wystarczająco dużo odwagi.
I właśnie takie wariacje Joanna Hawrot prezentuje w swojej najnowszej kolekcji. Radosnej, niezobowiązującej, pełnej pięknych (podejrzewam również, że jak zawsze doskonałych jakościowo) tkanin i prostych, choć ciekawych rozwiązań konstrukcyjnych. Warto też dodać, że lookbook powstał we współpracy z ilustratorką Agnieszką Stopyrą. Jej modyfikacje wprowadzają ciekawy i miły dla oka twist. A męskie sylwetki? To nic innego jak wyraźny sygnał, długo już wyczekiwanej osobnej linii, przeznaczonej stricte dla panów. Jeśli podobają się Wam propozycje Joanny, to zapraszam tu, albo do butiku w Krakowie przy ul. św. Marka 16, wprost do „przestrzeni” projektantki.
Never Ending Freestyle Voguing
Tobiasz Kujawa
freestylevoguing@gmail.com