Garance Doré – „Love x Style x Life” / recenzja + konkurs

Freestyle Voguing Garance Doré 5

Jeśli na wstępie pomyśleliście „och nie, kolejna blogerska książka”, to od razu chciałbym was wyprowadzić z błędu. Owszem, to książka napisana przez (również) blogerkę, ale na pewno nie jest to kolejny banalny poradnik, robiący z kwestii ubioru zjawisko niemal naukowe, pełne regułek, zakazów i przykazów, mających na celu wykreowanie kopii ksero. Chociaż zrażeni publikacjami polskich blogerek, możecie tak podejrzewać, i to całkiem zresztą słusznie. Czy ktoś, oczywiście interesujący się modą, nie zna Garance Doré? Wystarczy jeden rzut oka na Wikipedię, żeby zrozumieć istotę tej postaci, która wyszła poza skromne ramy „ubierania się”, eksplorując możliwości, jakie dają inne środki wyrazu – od ilustracji, przez fotografię, aż po niezgorsze i dowcipne teksty. W czasach, kiedy każda szanująca się blogerka modowa musi mieć na swojej liście odhaczoną książkę, Garance Doré kazała nam czekać na swoją wyjątkowo długo. Czy rzeczywiście, jak wskazuje na to podtytuł, jest to „Jedyna książka o stylu, której potrzebujesz”?

To co najważniejsze w „Love x Style x Life” – jego autorką jest dorosła doświadczona kobieta, która zdobyła sławę niekwestionowaną jakością swojej pracy, talentem i pomysłem na siebie. Nie znajdziemy tu naiwnych przemyśleń, dziecięcych refleksji na temat mody czy krępujących braków w logice, albo – jeszcze gorzej – w warstwie językowej. To całkiem dorosła publikacja, w której doskonale odnajdą się zarówno nastoletnie, jak i zdecydowanie starsze czytelniczki. Szczególnie te drugie, bo akurat ich rynek wydawniczy nie rozpieszcza porządnymi tytułami na temat mody i stylu, co jest o tyle dziwne, że zdolnością zakupową biją młode modnisie na głowę. Piszę czytelniczki, chociaż czytelnicy również znajdą w niej wiele radości, ale należy pamiętać, że mimo wszystko jest to książka adresowana do kobiet.

Freestyle Voguing Garance Doré 3

W obszernej, ponad 250-stronicowej publikacji, 39-letnia, pochodząca z Korsyki Garance Doré, z rozbrajającą, często niemal demaskującą szczerością, przedstawia swoją historię fascynacji modą, stylem, ubiorem i relacjami międzyludzkimi. Zaprasza nas do świata swoich małych obsesji i wielkich radości, które rozgrywają się w dwóch głównych i skrajnie różnych planach – Paryżu i Nowym Jorku. Autorka, w krótkich akapitach, punktach, opisach, stanowiących zresztą doskonałe odzwierciedlenie dynamiki wpisów na blogu czy w mediach społecznościowych, doradza w mniej lub bardziej banalnych kwestiach. Rozkłada na czynniki pierwsze damski smoking i to, jak go nosić, przedstawia credo stylu każdej paryżanki, opowiada o swoim życiu i drodze na szczyt kariery w świecie mody, nawiązuje do czasów swojej młodości, pierwszych buntów, procesu szukania siebie (fascynacja Rei Kawakubo, która zaowocowała pocięciem zawartości garderoby matki) czy w absolutnie przekomiczny sposób opowiada o specyfice i zwyczajach mieszkańców Paryża: „Paryżanie uwielbiają – Mówić: „rzucam palenie”, przypalając papierosa”. Nie sposób jest wymienić czy uporządkować wszystkich tematów poruszonych w „Love x Style x Life”, czy nawet nakreślić ich zakres z grubsza, ponieważ rozstrzał jest zbyt duży. Zresztą, powiadamia nas o tym już sama okładka, na której autorka informuje, że „…będzie to spontaniczna, nie do końca zaplanowana, ale bardzo efektowna i przede wszystkim (mam nadzieję!), zabawna przygoda”. I jest to sama prawda, choć książka ewidentnie nie była „do końca zaplanowana”, to jest zdecydowanie przemyślana. Nie ma nic lepszego niż lekka literatura, którą można otworzyć na dosłownie każdej stronie, żeby znaleźć ciekawy fakt, inspirujący opis czy zabawną anegdotę. Tak – tej książki naprawdę nie trzeba czytać od początku do końca. Można od środka, w obie strony, można ją wertować i skakać między tematami – pełna dowolność. I chociaż w materiały wplecione są wątki stricte autobiograficzne i prywatne (chociażby na temat rodziny czy jej byłego partnera Scotta Schumana, znanego jako The Sartorialist), to tak naprawdę stanowią one mniejszą część materiału. Chaos tej publikacji, posklejanej ze zdjęć, kolaży, kreatywnie skomponowanego tekstu, ważniejszych wyimków czy kartek „z dziennika”, jest o tyle atrakcyjny, że z radością można do niej wracać wiele razy, chociażby po to, żeby odświeżyć sobie jakąś sugestię, znaleźć konkretną radę czy po prostu dać się Garance Doré rozbawić za pomocą jej ponadczasowych wpisów.

Freestyle Voguing Garance Doré 1

Czuć w tej książce nie tylko spełnienie i sukces, ale również specyficzną mieszankę pewności siebie (często na granicy buty, ale nadal w granicach rozsądku) i względnej skromności walczącej z zasłużoną dumą. Garance Doré doradza na podstawie własnych doświadczeń. Opisując kolejne tematy, niuanse wplecione w jej wizję mody (w której zakochały się dziesiątki tysięcy czytelników na całym świecie) i zachowania (bo książka uczy też dobrych manier i konwenansów), autorka odnosi się zazwyczaj do własnej osoby i czytelnik wyraźnie czuje, że sporą część tej wiedzy zdobyła sama mozolną metodą prób i błędów. A tym, co wyróżnia ją najbardziej z morza podobnych (choć nie do końca) publikacji, jest niewątpliwie poczucie humoru, którego autorce nie brakuje. Również w kwestii autoironii, choćby w tym, że opisując siebie mającą 26 lat, sama przyznaje się do swojego uzależnienia od Zary: „Jakiś problem? Wyglądam tak samo jak wszystkie koleżanki. Nie, zaczekajcie… Tak samo jak całe miasto. Nie. Tak samo jak cała Francja. Nie. Tak samo jak cały Świat! Wyglądając jak wszyscy, wygląda się jak nikt, myślę sobie zaciągając się papierosem”. A jak to bywa z uzależnieniami, Garance Doré nie pozbyła się go całkowicie, bo kilkanaście stron dalej pisze o tym, jak łączyć ubrania z Zary i te od marek z wyższej półki. I robi to bez „ściemy”, otwarcie przyznając – „często chodź do sklepu”, bo… „Zara bez przerwy ma nowe dostawy, a dobre rzeczy nie wiszą długo na wieszaku”. Podobnych spostrzeżeń znajdziemy tu bez liku, jedne są bardziej odkrywcze, inne mniej, ale wszystkie łączy szczerość. Garance Doré nikogo nie udaje, jest sobą. Oprócz humoru i autoironii, kolejnym wyśmienitym plusem „Love x Style x Life” jest brak, jakże popularnej prozdrowotnej agitacji, która niszczy modny dekadentyzm od środka, a którą Garance Doré puentuje (również na podstawie swoich doświadczeń z wymaganiami dotyczącymi sylwetki):

„Nie przestrzegałam żadnej diety. Nie liczyłam kalorii. Wiedziałam, że nie dałabym rady. I nie zrezygnowałam z tego, co uwielbiam jeść. Dostrajałam sposób jedzenia do swoich gustów i stylu życia, stosując we wszystkim umiar. To naprawdę osobista sprawa”, „Daleko mi do nowojorskiej chudości i wcale do niej nie dążę, ale wróciłam do wagi, którą znałam i z którą czuję się najbardziej sobą. Akceptuję jej wahania i staram się reagować na bieżąco.

I za pomocą tego niepozornego fragmentu docieramy do meritum tej książki, czyli absolutnego uwielbienia dla rozsądku Garance Doré, jej taktu i zrozumienia, które sprawia, że „Love x Style x Life” nie jest podręcznikiem mówiącym, jak stać się Garance Doré. To po prostu zbiór wiedzy i anegdot, z których każdy w mniejszym lub większym stopniu może wyciągnąć coś dla siebie. Lekcja oswajania mody i stylu, odnajdywania w nich poszczególnych elementów, które sprawią, że nasze życie będzie ładniejsze, przyjemniejsze, mniej nerwowe, ale bez tandetnej bezmyślności czy nakazów: „musisz to mieć”, „to jest w trendzie”, „to jest modne”. Autorka prędzej podpowie: powinnaś to mieć, bo… I takie podejście jest świetne, bo czytając książkę czujemy się jak partner autorki, a nie jak uczniak na korepetycjach. To również krótka historia o tym, jak Garance Doré wchodzi w czwartą dekadę życia, i jak sobie z tym procesem radzi – powiedzmy sobie wprost – temat dość nietypowy, szczególnie przy stereotypowym postrzeganiu blogerek, które prędzej kojarzą się z okolicami pokwitania niż menopauzy. To wgląd do świat mody od samego jej środka, w którym autorka osiągnęła niewątpliwy sukces, dowcipne spojrzenie na reguły, które nim rządzą i absurdy, które mają w nim miejsce (polecam fragment dotyczący celebrytów). To również odrobina rozsądnego modowego feminizmu, który podpowiada, że w pierwszej kolejności ubieramy się dla siebie, a dopiero potem dla innych, i nie od razu po to, żeby zdobyć faceta, chociaż wątki natury romantycznej również nie zostały w „Love x Style x Life” pominięte. Na koniec, i choć zabrzmi to ckliwie, jest to również próba odpowiedzi na pytanie zadane wprost z okładki: „co sprawia, że czujemy się piękni”. Uprzedzam, nie każda odpowiedź wam się spodoba, bo Paryżanie i Nowojorczycy często utożsamiają styl i piękno ze snobizmem (nie zawsze pozytywnym), ale w takich sytuacjach autorka zawsze ma na podorędziu odrobinę satyry, rezygnując przy okazji z wartościowania czy oceniania, udając się za to w kierunku sugestywnych opisów rozmaitych zachowań i manieryzmów, które ociepla specyficznym poczuciem humoru. Czy warto posiadać tę książkę w swoich zbiorach? Na to pytanie musicie sobie odpowiedzieć sami. Ja mogę jedynie podpowiedzieć – jeśli lubicie niezobowiązującą literaturę, potrzebujecie delikatnego ukierunkowania w kwestii ubioru, albo chcecie po prostu poznać bliżej Garance Doré – nie rozczarujecie się. Oczywiście polecam ją też wszystkim aspirującym do pisania blogerkom, bo to doskonały dowód, że czasami lepiej poczekać z porywaniem się na publikację książki, aż większość szarych komórek zapełni się drogą naturalną. „Love x Style x Life” to książka napisana przez kobietę dla kobiet. I panów oczywiście też, bo chociaż dotyczy damskiej mody, to wiele wniosków i spostrzeżeń jest po prostu bardzo uniwersalnych.

Freestyle Voguing Garance Doré 4

Z kronikarskiego obowiązku dodam jeszcze, że książka została wydana nakładem Wydawnictwa Znak. Jest bardzo przystępnie złożona, bogata w detale, niemal „tumblerowa”. Tłumaczenie Anny Gralak jest dobre, chociaż do doskonałości brakuje mu kilku niuansów – od czasu do czasu w oko wpadnie jakiś mały chochlik, na przykład „suknia od Valentina”, ale nie są to, całe szczęście, błędy, które psułyby przyjemność lektury. „Love x Style x Life” kosztuje 54,90 zł, ale dzięki uprzejmości wydawnictwa, możecie ją kupić z 35% zniżką, na hasło Freestyle Voguing. Jeśli jesteście zainteresowani – zapraszam tu

***Konkurs!***

Freestyle Voguing Garance Doré Konkurs

Aha, to nie koniec atrakcji, bo udało mi się zdobyć 3 dodatkowe egzemplarze na mini-konkurs dla czytelników. A więc drodzy czytelnicy, jeśli marzy wam się wygrana książki „Love x Style x Life”, to już śpieszę z zasadami. Konkurs ma być lekki, przyjemny i w miarę bezproblemowy, dlatego pomyślałem sobie, że tym razem skorzystamy z możliwości Instagrama. Zadanie polega na przedstawieniu stylizacji inspirowanej stylem Paryżanek, albo Paryżan, bo nikogo nie będę przecież dyskryminować, poza tymi, którzy nie mają konta na Instagramie (drodzy, wszystko rozumiem, nawet alergię na media społecznościowe, ale Instagram jest ekstra, więc proszę się nie bulwersować, tylko założyć profil). Szalenie miło by było, gdybyście dostosowali stylizacje do aktualnej aury. Nie chodzi mi oczywiście o wielkie manewry, zdecydowanie wolałbym zdjęcia robione „na żywo”, podczas dnia, ubrań, które naprawdę do was pasują, które nosicie i w których czujecie się dobrze. Niezobowiązująca elegancja, stonowane dodatki, lekki miejski luz, możliwości jest bez liku. Inspiracja tytułem książki również mocno wskazana. Zdjęcia proszę zamieszczać do dnia 17.11.2015 do godziny 23:59. Ogłoszenie wyników, które wyłoni jury w składzie ja i nikt więcej, będzie miało miejsce 18.11.2015, na facebookowym profilu Freestyle Voguing. I teraz ważna sprawa! Zdjęcia proszę otagować hashtagiem „#FVxGaranceDoré”. I? I nic więcej nam nie trzeba. Żadnych udostępnień, żadnych polubień, nic na siłę. Każda osoba może wrzucić dowolną ilość zdjęć, ale proszę mieć z tyłu głowy zasadę, że czasami jest lepiej zrobić coś raz, a dobrze, zamiast się rozdrabniać. W razie pytań, służę pomocą. Powodzenia!

Never Ending Freestyle Voguing

Tobiasz Kujawa

freestylevoguing@gmail.com

Freestyle Voguing Garance Doré 6

„Love x Style x Life”

Wydawnictwo Znak

Autorka: Garance Dore

Tłumaczenie: Anna Gralak

ISBN: 978-82-240-3518-2

Dodaj komentarz

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s