Marka Aryton – rdzennie polska, modelowo rodzinna i z nowoczesnym zapleczem technicznym, funkcjonuje na lokalnym rynku już ponad ćwierćwiecze. Przetrwała lata 90., pazerne na wszystko co zagraniczne, ugruntowała się w chaotycznych i spauperyzowanych estetycznie latach dwutysięcznych, w międzyczasie zasłynęła ze świetnych płaszczy, zaprezentowanych między innymi na jubileuszowym pokazie podczas łódzkiego tygodnia mody, a w swoje 26 urodziny, które miały miejsce w 2015 roku, przeszła metamorfozę, o której było całkiem głośno w polskich mediach. Dlaczego? Ano dlatego, że córka założycieli marki – Patrycja Cierocka-Szumichora, użyczyła swojego imienia na potrzeby rebrandingu, co wzbudziło pewne kontrowersje. Na metkach pojawił się egzotyczny wariant Patrycji – „Patrizia”, a w Internecie sceptyczne głosy, czy to na pewno dobry pomysł, kim właściwie jest ta Patrycja i czy przypadkiem ktoś tu nie próbuje się podpiąć pod sukces pewnej zagranicznej marki? Ja również się nad tym zastanawiałem, ale bardziej ciekawiły mnie zmiany wewnątrz oferty, którą spokojnie można umiejscowić na polskiej półce premium. Kiedy miesiąc temu dostałem zaproszenie, żeby odwiedzić plan sesji zdjęciowej Patrizii Aryton, dedykowanej nowej linii zwanej Altro, po prostu nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności. Tym bardziej, że miała się na niej pojawić sama Patrycja, a sesję stylizowała moja ulubiona Anna Poniewierska, której orientalny dryg i wrażliwość na temat formy niezmiennie mi imponują. Uzbrojony w standardową ciekawość i mnóstwo pytań, pojechałem na warszawską Pragę, do industrialnych przestrzeni przy ulicy Grochowskiej.
Category Archives: Kolekcja
Tallinder – Nowe Dziecko LPP
Najbardziej naturalnym i najwygodniejszym porównaniem, które nasuwa się na myśl, gdy w grę wchodzi rdzennie polski koncern odzieżowy LPP, to oczywiście światowy lider branży tekstyliów – Inditex. Obie korporacje posiadają w swoim portfolio spektrum marek, których zadanie jest bardzo czytelne – spełnianie oczekiwań zróżnicowanych grup konsumentów, a co za tym idzie – dążenie do dominacji i maksymalizowania zysków. W ofercie LPP brakowało jednak do tej pory marki z półki, którą chciałoby się określić, nieco na wyrost, jako „premium”. Owszem, w sklepach Reserved (wzorem H&M) znajdziemy produkty „premium quality”, ale to oczywiście nie to samo. Inditex stworzył w tym celu Massimo Dutti, które spośród wszystkich marek hiszpańskiego giganta, prezentuje najwyższe ceny i aspiruje do najwyższej jakości. Nic więc dziwnego, że rownież LPP zwróciło w końcu swoje oczy w kierunku klientów posiadających zasobniejszy portfel – to naturalny proces. Tak narodziła się nowa marka odzieżowa, nazwana całkiem wdzięcznie Tallinder. We wtorkowe popołudnie miałem okazję uczestniczyć w wydarzeniu inaugurującym działalność najnowszego, a co za tym idzie najbardziej wychuchanego dziecka. Teraz pozostaje pytanie – co z niego wyrośnie? Modna i wdzięczna latorośl, czy wyrodny tekstylny bękart?
La Mania – premiera perfum i kolekcji SS 2016, czyli U Joanny na salonach
Joanna Przetakiewicz nie ustaje w staraniach, żeby stworzyć jak najbardziej luksusowy, prestiżowy i światowy wizerunek swojej marki. Na swoim koncie ma już kilka pokazów, organizowanych ze sporym rozmachem, nieco bardziej kameralne prezentacje kolekcji, zawsze podlane celebryckim sosem, udział w dwóch edycjach polskiej edycji Project Runway, w której dała się poznać jako; „Joanna Przetakiewicz – Dyrektor Kreatywna Polskiej Marki Modowej”, o znajomości z kotką Karla Lagerfelda i wieszaku w Harrodsie (w dziale, jak to napisał Michał Zaczyński, poświęconym kreacjom z gatunku „Prom Dresses”) nawet nie wspominając. W swoich zgrabnych dłoniach trzymała też diament, który ostatecznie oszlifował się sam i błyszczy teraz niczym brylant, podbijając światowe rynki. Tak, piszę tu o Magdzie Butrym, która miała swój epizod w La Manii, i dla której emancypacja z okowów tej marki stała się przepisem na sukces. Joanna Przetakiewicz bardzo chce, tego jej nie sposób odmówić. Pytanie tylko czy potrafi? Ta zagwozdka miała szansę zaistnieć na nowo podczas wczorajszej premiery nowych perfum i kolekcji, w „zaciszu” butiku umiejscowionego w Galerii Mokotów.
Czytaj dalej „La Mania – premiera perfum i kolekcji SS 2016, czyli U Joanny na salonach”
Rilke AW2015 – „La Fable”
Dziś małe co nieco dla fanek autorskiej bielizny. Kolekcja Rilke na sezon AW 2015, w obiektywie Marii Eriksson!
Gosia Baczyńska #SS2016 – Zajawka Kolekcji (tylko na Freestyle Voguing!)
Dziś prawdziwa gratka! Kiedy Gosia Baczyńska napisała do mnie z propozycją, że chciałaby mi przekazać przedpremierowo kilka zdjęć zapowiadających jej najnowszą kolekcję na sezon SS2016, trudno było mi nie kryć entuzjazmu. Uwielbiam modę Baczyńskiej – projektantka co pół roku zachwyca zarówno niebanalnymi inspiracjami, jak i niezwykłą świadomością twórczą. W ciągu ostatnich dwóch lat przyzwyczaiła widzów również do tego, że swoje kolekcje prezentuje nie tylko w Warszawie, ale i podczas Paryskiego Tygodnia Mody, znajdując swoje miejsce w oficjalnym kalendarzu tego wydarzenia. Niestety, wnikliwi obserwatorzy na pewno już zauważyli, że w programie wydarzenia na sezon Wiosna/Lato 2016, Gosi Baczyńskiej niestety nie ma. Choć wynajęta w tym celu galeria była już opłacona, jak napisała mi sama projektantka: „życie tworzy różne scenariusze”. Trudno polemizować z takim stwierdzeniem, ważne jest jednak to, że Baczyńska nie rezygnuje całkowicie z Paryża i zamiast pokazu, zaprezentuje kolekcję za pomocą showroomu. Mam ogromną nadzieję, że to tylko chwilowa przerwa, a ostatnia akcja przygotowana wspólnie z siecią drogerii Rossmann, pozwoli jej kontynuować paryską przygodę. Swoją drogą zamieszanie dookoła produktów przeznaczonych do sprzedaży w sieciowej drogerii jest o tyle frapujące, że wywołało więcej komentarzy i opinii niż obecność projektantki od czterech sezonów pośród takich domów mody jak Dior, Saint Lauren czy Chanel. Głosy, jakoby Gosia Baczyńska sabotowała czy pauperyzowała swoją markę są o tyle śmiałe, że jakimś dziwnym trafem to, co stanowi oś jej twórczości, czyli regularne kolekcje, nie wzbudziły już takiego zainteresowania pośród nowo-narodzonych recenzentów. Jest to jednak oczywiste – łatwiej ocenić koszulkę czy torebkę, niż wybiegową kreację, a nawet cały sezon, który podobnie jak dobra powieść, powinien za pomocą ubioru opowiadać wciągającą historię. Widziałem tę kolekcję, kupiłem z niej błyszczące skarpetki i jestem przekonany, że proporcja jakości do ceny jest identyczna, jak w popularnych sieciówkach, w których ubierają się Polacy. Czy wobec tego projektantka spełniła swój cel, wychodząc z produktem do mas? Myślę, że tak. Chociaż zdecydowanie bezpieczniejsza byłaby opcja samych akcesoriów i dodatków, bo jakby nie patrzeć, Rossmann nie jest miejscem skłaniającym do przymierzania ubrań. Wiadomo jednak, że nie można mieć wszystkiego, a funkcjonowanie w polskiej branży mody to sztuka umiejętnego operowania kompromisem. Całe szczęście w swoich kolekcjach Baczyńska nie idzie nie kompromisy, a zdjęcia zapowiadające nowy sezon są bardzo smakowite.
.
Czytaj dalej „Gosia Baczyńska #SS2016 – Zajawka Kolekcji (tylko na Freestyle Voguing!)”
Filip von Polen SS 2016 – czyli podróż do „Paradisco!”
Filipa von Polena nie muszę wam przedstawiać. O tym niezwykłym projektancie chust i akcesoriów pisałem już wiele razy. Jeśli jednak umknęły wam poprzednie publikacje, to zapraszam do wpisu, w którym przedstawiałem jego sylwetkę, jak również kolekcję na sezon SS2015 – znajdziecie go tu. Muszę przyznać, że z niecierpliwością czekam na nowe propozycje tego projektanta, i to z bardzo prostego, niemal samolubnego powodu. Oprócz tworzenia fenomenalnych wzorów, którymi Filip ozdabia swoje jedwabne chusty, wychodzące naprzeciw wymaganiom każdego poszukiwacza doskonałej jakości, w każdym sezonie rozpieszcza on również moje oczy (mam nadzieję, że wasze też) pięknymi sesjami wizerunkowymi. To nie lada wyzwanie, żeby kolekcja po kolekcji, sezon po sezonie, zaskakiwać lookbookiem, prezentującym jeden określony produkt, tak mocno ograniczony swoją formą. W końcu ile rogów ma chusta każdy wie. A jednak, Filip potrafi tak dobrać ekipę i wymyślić takie kierunki estetyczne, że za każdym razem odkrywanie jego zdjęć niesie nie tylko zaskoczenie kreatywnością pozbawioną limitów, ale również gwarantowane i wyjątkowo pozytywne wrażenia estetyczne. Nie inaczej jest w kolekcji na sezon SS 2016!
Czytaj dalej „Filip von Polen SS 2016 – czyli podróż do „Paradisco!””
Rage Age Jesień/Zima 2014 + Konkurs i Mini-Wywiad!

Moda męska w Polsce to nadal córka niczyja. I niestety nie jest to piękna sierota z bogatym spadkiem, ale raczej uboga kuzynka mieszkająca „przy” rodzinie. Rytm życia wybija moda damska, to ona wiedzie prym, jest najczęściej pokazywana na lokalnych wybiegach, to ją promują pudelkowe celebrytki i to ona wzbudza największe zainteresowanie odbiorców masowych mediów. Ponieważ projektanci są głównie skupieni na płci pięknej, to propozycje dla panów ograniczają się najczęściej do oferty marek streetwear’owych. Czyli dresowych spodni, koszulek z nadrukami i czapek z daszkami. Równie popularne, co mało ekscytujące. Na drugim końcu istnieje jeszcze mała garstka awangardowych projektantów, kierujących swoje produkty do wąskiej grupy odbiorców; jak również marki z modą elegancką i mocno zachowawczą. A co z ciuchami na co dzień dla bardziej wymagających klientów, sięgających do półki premium po kreatywny każual i nowoczesną elegancję? Indywidualistów, których nie interesują masowe rozwiązania? Tę lukę wypełniły zagraniczne marki, które gwarantują oryginalne wzornictwo, jakość i prestiżową metkę. W Polsce takich lokalnych metek jest niewiele. Co nie oznacza jednak, że nie ma ich wcale. Znacie Rage Age? Jeśli tak, to świetnie, a jeśli nie, to zaraz poznacie. Warto.
Czytaj dalej „Rage Age Jesień/Zima 2014 + Konkurs i Mini-Wywiad!”
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.