Piąty Dzień Tygodnia vol. 22

piąty p

Witam, witam! Po tygodniowej przerwie wracamy do „Piątego Dnia Tygodnia”. Mamy trójkę nowych współpracowników. Poszerzamy nasze niebywałe spektrum zainteresowań o literaturę i sztukę.  Piąty puchnie jak kobieta podczas menopauzy, w samym środku lata i bardzo mnie to cieszy (podejrzewam, że w przeciwieństwie do tej wyimaginowanej, menopauzalnej biduli). Coraz więcej nowych inspiracji i świeżej energii!  Tradycyjnie zamiast przydługich wstępów zapraszam do lektury. Mam nadzieję, że nowe tematy również przypadną wam do gustu. Przypominam też delikatnie o donosikach – jeśli znaleźliście jakiś absurdzik, głupotkę czy inną śmiesznostkę, nie bądźcie samolubami, prześlijcie ją na adres freestylevoguing@gmail.com. Pozdrawiam ciepło i życzę udanego weekendu.

Tobiasz Kujawa

Czytaj dalej „Piąty Dzień Tygodnia vol. 22”

Tańczący z Googlami

zrzut-ekranu-2012-10-08-godz-13-10-511

Temat o wdzięcznej nazwie „Świat Przez Go(o)gle” jest już wam znany. Nie będę niepotrzebnie tracić czasu na tłumaczenia, więc jeśli ktoś nie wie o co chodzi, to zapraszam tu (pierwsze wydanie) i tu (wydanie nr 2). Jak zawsze zachowuję uroczo bezcenną, oryginalną pisownię. Zacznijmy od wątku… Romantycznego, czyli domniemanego związku blogerki-szafiarki i bon-vivanta, lwa (komara?) salonowego! Czytaj dalej „Tańczący z Googlami”

Piąty Dzień Tygodnia vol. 7

Tak wiemy, dzisiaj jest 31 sierpnia. Jednak nie będziemy pisać łzawych wstępów o pakowaniu tornistrów, bo ostatni raz robiliśmy to dobrych kilka lat temu. Wakacje się kończą, my spędziliśmy je głównie w redakcji, tworząc nowy numer. Jeżeli jest wam przykro, że w poniedziałek musicie iść do szkoły, mamy do powiedzenia tylko jedno – get over it! Takie życie.

Paulina pojechała na jakiś szalony zjazd graficiarzy do Luksemburga, dlatego dzisiaj otwieramy zdjęciem boskiego Richarda Gere. Dlaczego? Bo obiekt seksualnych marzeń ogromnej części kobiecej populacji tej planety obchodzi dzisiaj 63 urodziny. To nie jest materiał na dyskusję. Richard to jakość sama w sobie!

Czytaj dalej „Piąty Dzień Tygodnia vol. 7”

American Eagle Outfitters czyli Amerykański Orzeł atakuje Polskę!

Jeżeli sądziliście, że ilość marek sieciowych całkowicie nasyciła nasz rynek, to jesteście w błędzie. Co chwila pojawiają się informacje o wejściu kolejnych brandów. Część tego typu rewelacji jest komunikowana oficjalnie, o innych można usłyszeć od plotkujących po kątach przedstawicielek reklamy, marketingu i PRu. Niektóre brzmią realnie, inne pozostają w strefie czystej abstrakcji. Co jednak decyduje o tym, że dana marka odnajdzie się w naszych realiach portfelowo-zakupowych? Nie oszukujmy się, asortyment sieciówek jest w większości przypadków bliźniaczo podobny. O niemal legendarnej „jakości” też lepiej nie rozprawiać, bo moda sezonowa ma to do siebie, że po sezonie zaczyna się rozłazić na szwach. Wiadomo jednak, że dla korporacji liczy się zysk, więc jeżeli jest nieodkryty teren, to warto zaryzykować inwazję. Zawsze jest jakaś szansa na powodzenie. Weryfikuje ją najczęściej skala machiny marketingowej i umiejętność wytworzenia dookoła marki tak zwanego hype’u, czyli polskiego „hajpu”. Czasami są to trafne decyzje i tu najlepszym przykładem jest marka COS, która niedługo uruchomi kolejny butik – tym razem w Poznaniu. Czasami są to decyzje nietrafione, na przykład brytyjska sieć Peacocks, która otworzyła sklep w dość niespodziewanej lokalizacji – domu towarowym Wars Sawa Junior i równie niespodziewanie z niego zniknęła. Absolutnie nie porównuję tych marek (są od siebie bardzo różne), chciałbym jednak zwrócić uwagę na pewien faktor chaosu. Peacocks się nie przyjął, mimo tego, że podobny do niego New Look radzi sobie świetnie – być może strefa taniej mody sieciowej jest już nasycona. COS został ciepło przyjęty przez klientów, mimo dość wysokich cen – widocznie trafił w niszę rynkową. Jak będzie z nową marką American Eagle Outfitters? Niedługo się przekonamy.

Czytaj dalej „American Eagle Outfitters czyli Amerykański Orzeł atakuje Polskę!”