Ania Kuczyńska Wiosna/Lato 2014 – Illuminate czyli różnice między turystyką a podróżowaniem

Ania Kuczyńska Wiosna/Lato 2014 - Illuminate / Zdjęcia: Filip Okopny
Ania Kuczyńska Wiosna/Lato 2014 – Illuminate / Zdjęcia: Filip Okopny

Paul Theroux, amerykański obieżyświat i reportażysta, napisał kiedyś zdanie, które choć dotyczy podróży, to ma w sobie również sporo miłego uniwersalizmu. Brzmiało mniej więcej tak: turyści nigdy nie wiedzą gdzie byli, za to podróżnicy nigdy nie są pewni dokąd tak naprawdę zmierzają. Ostatni pokaz Ani Kuczyńskiej nieoczekiwanie wydobył te słowa z mojej pamięci. Teoretycznie nie ma w tym nic dziwnego – moda i podróże mają ze sobą bardzo wiele wspólnego.  Każda osoba  która w swojej pracy potrzebuje inspiracji wie, że bywa ona niezwykle kapryśną Panią. Niejednokrotnie pojawia się tuż przed nosem twórcy, choć równie często jest ukryta w bardzo nieoczekiwanych miejscach. Trop bywa niejednoznaczny, czasem przypadkowy, ale cóż poradzić? Kreacja rządzi się swoimi prawami. Ania Kuczyńska wiele razy udowodniła, że proces szukania inspiracji wydobył z niej prawdziwą modową podróżniczkę, a jej moda nie ma nic wspólnego z pobieżną turystyką. Oczywiście nie traktujcie tych słów literalnie. Nie jest to tylko kwestia osobistego odkrywania świata, ale przede wszystkim tłumaczenia go na język ubioru. Przekazywania widzom i klientom nowych wartości, zdobytych wrażeń, emocji i przygód za pomocą ubrań i pokazów. Ania zabrała nas po raz kolejny w niezwykłą i bardzo kameralną podróż. Tym razem hasłem przewodnim stało się słowo słowo „Illuminate”. Wędrówka pod hasłem oświecenia?

Czytaj dalej „Ania Kuczyńska Wiosna/Lato 2014 – Illuminate czyli różnice między turystyką a podróżowaniem”

Bizuu Jesień/Zima 2013 czyli historia pewnej naiwności

Bizuu Jesień/Zima 2013
Bizuu Jesień/Zima 2013

Zdjęcie: Filip Okopny

Każdy pokaz mody rodzi jakieś oczekiwania. Warto też dodać, że te oczekiwania bywają bardzo różne. Takie założenie prowokuje kolejną, dość oczywistą myśl – pokaz pokazowi nierówny. W zależności od tego, czy oglądamy kolekcję debiutanta, uznanego projektanta, albo komercyjnej marki odzieżowej, spodziewamy się zobaczyć różne odsłony mody. Jakie miałem wobec tego oczekiwania idąc na wczorajszy pokaz Bizuu? Bardzo proste – byłem przekonany, że zobaczę paradę poprawnie ładnych, dziewczęcych i słodkich sukienek. Trochę jak dla naturalnej wielkości laleczek, lolitek. Do tego przyzwyczaiła mnie marka i tak ją właśnie zapamiętałem, zarówno z otwarcia butiku na ulicy Koszykowej, jak i z pokazu podczas łódzkiego Tygodnia Mody. A co zobaczyłem tym razem? No cóż, o tym przekonacie się za chwilę. Zacznijmy jednak od początku.

Czytaj dalej „Bizuu Jesień/Zima 2013 czyli historia pewnej naiwności”