Ilustracja – jak zawsze niesamowicie pomysłowa Paulina Mitek.
Zaginione szkice YSL
Okazało się, że z archiwum po Yves Saint Laurencie zniknęło, w dość tajemniczych okolicznościach, ponad 400 przedmiotów, w tym 300 niezwykle cennych szkiców i żurnali. Podobno niektóre z nich można określić mianem „erotyczne”. Tak przynajmniej twierdzi długoletni partner legendarnego projektanta, Pierre Bergé. Kolekcja znajduje się w tej chwili w rękach niemieckiego biznesmena, który pragnie pozostać anonimowy. Wyznaczył cenę, za którą sprzeda szkice, ale Bergé stwierdził, że nie będzie kupować czegoś, co zostało skradzione. Co ciekawe, obecny właściciel (albo posiadacz, w zależności od tego która wersja jest prawdziwa) być może zdecyduje się na stworzenie wystawy z zaginionych prac. W całą aferę (która ciągnie się od 2011 roku) jest również zamieszany były kochanek i kierowca YSL, Fabrice Thomas, z którym projektant utrzymywał relację przez dwa lata. Kto wykradł prace? I czy naprawdę zostały skradzione? Ciężko uwierzyć, że Laurent mógł tak po prostu, przekazać komuś ponad 300 swoich prac. Pełnomocnik niemieckiego biznesmena podsumował całą sprawę:
The collection was not stolen. Pierre Bergé told that story, but it is absolute nonsense. He knows very well it was not stolen. It’s bad theatre, what they do.