Hotel Bristol to prawdziwie magiczne miejsce. Zawsze kiedy jestem w jego pobliżu, przypomina mi się jedna z moich ulubionych biografii: Maria i Magdalena, autorstwa Magdaleny Samozwaniec, wywodzącej się z rodu wspaniałych artystów – Kossaków. Książka jest iście przecudowna i polecam ją dosłownie każdemu. Opowiada o dzieciństwie i wejściu w dorosłość dwóch szalenie ciekawych kobiet: dowcipnej, niemal rubasznej Madzi – czyli wyżej wspomnianej Magdaleny Samozwaniec i jej starszej siostry, poetyckiej do szpiku kości Lilki (zwanej również Szczurkiem) – Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Historia ujęta w dwóch tomach przedstawia świat krakowskiej bohemy artystycznej na początku XX wieku i na styku czterech planów społecznych: mieszczańskiego, arystokratycznego, ziemiańskiego i najważniejszego, czyli artystowskiego, toczy się życie dorastających panien, którym tradycyjnie zastana rzeczywistość i jej obyczajowość nie zawsze przypada do gustu. Towarzyszy im powoli odchodzący świat debiutanckich balów, konwenansów, pozorów, ekscentrycznych guwernantek, rękawiczek pachnących benzyną i strojów kąpielowych w których łatwiej się tonęło niż pływało, jeszcze skandalicznych rozwodów, pierwszych ćwiczeń i sportów, zdradliwej gimnastyki korekcyjnej przypominającej tortury, wanien sprowadzanych z Londynu, które niosąc rewolucję w higienie, punktowały również rewolucje mające miejsce w społeczeństwie. A z zachodu nieustannie płynęły nowe trendy, drażniące zmysły i rozpalające fantazję tych eleganckich kobiet, które ponad wszystko ceniły piękno, miłość i kreatywność.
Czytaj dalej „Ania Kuczyńska Jesień/Zima 2014 – „Lava” czyli Kuczyńska i… Kossak!”
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.